to dziwne bo próbowałem suicide robić i zakończyło się to glebą, miałem odpowiednio (tak przynajmniej mi się wydaje) złapane siodło, i zaraz po puszczeniu kierownicy rower zaczął jakby myszkować na boki i stopy odfrunęły z pedałów :/
To samo, mam problem z psychą i chyba koordynacją ruchów. Jak jedną ręką to zrobię, ale jak dwiema, to albo puszczam same ręce, albo chwytam nogami siodło. Nigdy na raz
Jak się to w ogóle robi? trzeba chwycić między nogi siodło i do tyłu się pochylić? Co z kierownicą ? Nie skręci ci całkowicie w bok ?