W sumie to co tu się dziwić ? Jak się napieprza z zamałym ciśnieniem i robi wgniota to miało prawo pęknąć. Obręcz z tak dużym wgniotem to też nadaje się na śmietnik.
Ciśnienie 1.8bara to wcale nie takie niskie... Wgniot zrobił się po obu stronach i pęknięcie w tym samym momencie. Nie takie wgnioty miałem na innych obręczach i jeździłem.
1,8 to jest nic. Wcale mnie nie dziwi że dostała. Inne obręcze są droższe Ja też w moim Crossmaxie mam zajebistego wgniota z tyłu ale koło jest proste no i nie ma mowy o peknięciach. Tylko że tamta obręcz jest kilkanaście razy droższa od twojej
Dostała to dostała, nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. No ale właśnie, kilkanaście razy droższa, czyli coś co dla mnie nie przejdzie. Wolę kupić co sezon nową niż płacić w uj a potem płakać że się zepsuło.
Przesadziłem trochę z tym kilkanaście razy ale moja koło 900 zł kosztuje ... i nie masz wyjścia bo kupujesz CAŁE koła więc pasuje to co w nich jest. Warte są swojej ceny ale faktycznie można się wkurwić jak skatujesz. Co ciekawe nawet z tym wgniotem ciśnienie trzyma na UST
XC stinkaczem trochę średnio Właśnie kurde waże 57 i to trochę za dużo mi się wydaje zrzucę mu chyba do 50 albo 45 nawet Chociaż na asfalcie się trzyma niemożliwie. Na piachu/żwirze za to wiele łatwiej traci przyczepność no bo jak wiadomo i twardsze tym gorsej na teren.
Masz opony 1PL czy 2PL? Bo to w sumie też różnica spora. Wszystkim się da XC śmigać. Ja jak jadę Hornetem po asfalcie biję aż będą twarde. Potem na miejscówce spuszczam.
2PL ja niedawno jeszcze jak nie miałem pompki z manometrem to też pompowałem opony aż będą twarde. Potem kupiłem taką faktycznie porządną pompe z manometrem i jak "podłączyłem" ją do opony to wskazówka w mańku wskoczyła na...20Psi (ok 1.4 bara) a na oponach jest napisane 35-65psi (2.4-4.5bara) więc takie pompowanie na czuja i na to czy twarde to jest lekko mówiąc o kant dupy rozbić teraz jak jeżdże na tych 4.3 bara to różnica jakbym miał całkiem inne laczki. Na asfalcie śmigam wiele szybciej i też w zakrętach się mogę składać jak ci w MotoGP a w terenie aż tyle na przyczepności nie straciłem. No może na kamieniach trochę za mocno opona "przeskakuje" i się zsuwa z większych kamieni ale tak to jest ok
4,3 atmosfery w terenie ? To jakiś absurd ... teren to 2,5 się pompuje. Chyba że ty wiesz lepiej od producenta opon. Przy takim ciśnieniu przyczepność w terenie nie istnieje.
2.5...hmm...minimalna wartość dla moich DHF to 2.4 bara więc 2.5 bym nie dał, jak już to coś w okolicach 2.7 ale na tych 4.3 mi się fajnie jeździ tylko szlifa zaliczyłe wczoraj na lekkim źwirze, po prostu się wypieprzyłem jak na lodzie no ale teren to u mnie taki jak wcale jedynie utwardzone leśne drogi. Kurde mieszkam na południu polski, śląsk, 20km od czech, tereny takie górzyste a żadnych tras DH w okolicy nie ma. Jak chce pojeździć to na stożek albo do szczyrku a to z 60km a za nic nie wymyślę transoportu bo dopiero 15 lat mam. Gdzie tu więc jeździć :/ jedynie pumptrack w mieścoe obok ale cały czas jest oblegany przez podstawówkę na BMXach, żeby to jeszcze jako tako jeździć umiało to by się przyjechało i popatrzyło ale oni tam przyjeżdżają postać, pogadać i pokazać jacy to są ekstra bo mają BMXa a nie potrafią zrobić manuala nawet... zresztą samemu po pumptracku czy jakichś trasach DH jeździć to jak grać w Battlefielda tylko w singlu a kumpli co by pojeździli gdzieś to nie ma bo wszyscy siedzą jak przysrani przy kompie i grają w LoLa...
Jak nie ma tras to szukasz dobrego miejsca na nią jak już masz miejscówkę to bierzesz łopatę, kilof i grabie, zbierasz ekipę i robicie trasę. Nic skomplikowanego.
Ooo miejscówki to ja mam, jedna to opuszczone wyroby górnicze, taki krster o głębokości może 10m a w jego środku są tony piasku, idealne miejsce do zrobienia jakiegoś własnego pumptracka. Potem taki las gdzie jest taka wieeelka górka na którą oczywiście moż a wejść a na samej górze jest taki zjazd w dół praktycznie pionowy (serio). Mimo że odpowiedni rower i ochraniacze mam to nie miałem nigdy odwagi stamtąd zjechać. Może zrobię kiedyś foty i pokaże bo naprawdę górka robi wrażenie. Spokojnie z 15 a może i 20m w dół przy jakimś 70° nachyleniu. No po prostu ściana a na jej końcu jest trochę wolnego placu i jakby usypać tam jakąś wielką hopę to leciało by się tyle ile przez Canyon Gapa na RDR nie raz jechałem tam i ciągle sobie powtarzałem że zjadę ale jak stawałem na górze to zawsze kisiel w majtach. Do tego jakby teren był bardziej ubity to może bym się przełamał ale to piach zmieszany z ściółką leśną więc jak koło zaliczy jakiś uślizg to od razu lecę na ryj a jak już mówiłem, nachylenie takie że praktycznie bym po prostu spadł zamiast się sturlał
Nie no źle nie ma, wgnioty łapie ten Raider podobnie jak Revolt. Teraz biorę Fortressa na tył. Mojej winy też w tym trochę było bo źle poleciałem hopkę i wylądowałem na korzeniu, a po 3 latach jazdy na fullu, zapomina się że HT nie wszystko wybaczy.
No dziwne jakby nie wzięli, nie dałbym się w uja robić. Ja ogólnie nie mam paragonu na obręcz a i tak w sumie by chyba nie uwzględnili tego bo to moja wina.
Ten system nie łapie luzów od tak bo to jest nie wykonalne. Możliwe że ktoś kto montował to spartaczył i za slabo dokręcił. To są naprawde udane systemy mocowań wzięte od Shimano z tego co wiem - raz skręcasz i nie ma prawa nic się dziać.
Jak się napieprza z zamałym ciśnieniem i robi wgniota to miało prawo pęknąć.
Obręcz z tak dużym wgniotem to też nadaje się na śmietnik.