Przed wgraniem nie obróciłem.To nie ja jestem na tej fotce.Mi jakoś to nie wychodzi,ja przed wyskokiem daje radę tylko podnieść kierownicę a mój kumpel (widoczny na zdjęciach) robi bunny hopa.
Moze na te zdj zrob nowy topic w WASZE PRODUKCJE https://www.pinkbike.com/forum/listthreads/?forumid=68 Bo to jest topic o przednim amorze na fotki jest inne miejsce...
szczerze Ci powiem nie inwestuj w ten rower zbieraj na nowy albo skladaj nowy... Ja kiedys tez robilem takie cuda mialem GT agressora typowo od xc i wkladalem mu tam pelno szajsu i itak musialem wkoncu kupic nowa rame co sie odwlecze to nie uciecze a gdybym wiedzial wtedy nie wydalbym tyle kasy zreszta obczaj moj album to zobaczysz...
Nowego roweru raczej nie będe kupował, może ramę d której przeniosę osprzęt od starego.Narazie montuje lepszy przedni amor i będzie "cud miód i orzeszki"
Dobrze ci radze lepiej spzredac to co amsz i jakas uzywke signa kupic. Za 900zł moze wyrwiesz. Ten rower to skarbonka bez dna. Na dobra sprawe nic sie do ostrej jazdy nie nadaje. Szanuj swoje zdrowie chlopie.
Dobrze ci radze lepiej spzredac to co amsz i jakas uzywke signa kupic. Za 900zł moze wyrwiesz. Ten rower to skarbonka bez dna. Na dobra sprawe nic sie do ostrej jazdy nie nadaje. Szanuj swoje zdrowie chlopie.
Co fakt to fakt... jedynie Ci pedały zostaną... to nie ma sensu...
Wymień ten amor, ucz się, na tym co masz. Przy takiej jezdzie rower sie raczej nie rozpadnie. Tricków na tym nie zrobisz za wielu bo po prostu rama jest za duza i fizycznie się nie wyrobisz. Faktycznie przy wymianie części będziesz tak miał, że np. chcesz inne korby, a tu suport nie pasuje. Chcesz tarczówki, a tu do ramy nie da rady, nie te piasty przy kołach itp itd. Tutaj Ciężko jest wchodzić w te sporty na 50%. praktycznie wszystko opiera się na specjalnie przystosowanym sprzęcie.Albo się człowiek decyduje i wkłada w to całe swoje serce i fundusze albo jest lipa. Zawsze, jesli juz zainwestujesz w rower, mozesz go potem sprzedać.