to zdjecie napawa mnie nieslychana radoscia patrzac jak perfekcyjnie wchodzisz zlozony w te bande,nawet drzewo po lewej lekko ugielo sie w lewo jakby chcialo uciec przed Twa diabelska moca,a to skupienie na twarzy...na mysl przychodzi mi tylko mityczny Achilles ktory swa sila i walecznoscia pokonuje swych wrogow niczym Ty na trasach...ahhh (chciales komentarz no to prosze )