Tu jest zdjęcie pod kątem. Tam było tak stromo że ciężko było w ogóle pchać rower bokiem. A i na schodki ciężko się było wdrapać. Wyżej był luz ale te pierwsze były dość wysokie. Zjechać by się może i dało bo nie takie rzeczy na trasie były ale tu chodziło o to żeby dobić ludzi. Jeszcze ja byłem padnięty bo nie zauważyłem zakrętu z tej drogi szerokiej wcześniej i musiałem dymać z powrotem kawałek. Także tu już zdychałem.